Neuroróżnorodność to naturalne zróżnicowanie ludzkich umysłów. Obejmuje pełne spektrum rodzajów działania i rozwoju układu nerwowego. Osoby neuroatypowe wykazują własne mocne strony oraz zmagania inne niż osoby o mózgach funkcjonujących typowo.
Otoczenie istotnie wpływa na to, jak się czujemy i zachowujemy. Mówi o tym neurobiologia w modelu „triady neuroestetycznej”* – doświadczanie architektury jest wypadkową działania trzech systemów fizjologicznych związanych ze zmysłami oraz interpretacją bodźców: sieci sensomotorycznej, systemu wiedzy i znaczenia oraz systemu emocji i oceny. Z tą świadomością możemy odpowiedzialnie kształtować przestrzenie, które wpływają na nasze zachowanie i emocje.
* Źródło: Coburn, A., Vartanian, O., Chatterjee, A. (2017). Buildings, Beauty, and the Brain: A Neuroscience of Architectural Experience, „Journal of Cognitive Neuroscience”, May 11, 2017, p. 1–11.
Temat neuroróżnorodności zyskuje na znaczeniu. Obecnie coraz częściej pojawia się w dyskursie publicznym i mediach społecznościowych (a to wyznacznik świadomości przyszłych pokoleń!). Przeprowadziliśmy ankietę, której wyniki pozwoliły nam zbadać stan wiedzy osób ze świata biznesu. Pytaliśmy o realne działania podejmowane w ich organizacjach. Wyniki umożliwiły nam wysunięcie pewnych tez.
Liczby są jednoznaczne: mamy ogromną motywację i przestrzeń, aby dokonać znaczącej zmiany.
Jednym z warunków komunikacji, która prowadzi do porozumienia, jest umiejętność posługiwania się wspólnymi definicjami. Ten raport pełni właśnie taką funkcję. I to w temacie, który jeszcze nie jest w pełni rozpoznany, ale już bardzo modny – co może prowadzić do uproszczeń i nieporozumień. Dlatego inicjatywa Skanska polegająca na uporządkowaniu pojęć oraz zakresów z obszaru neuroróżnorodności jest zarazem pionierska i niezbędna.
Raport jest pierwszą publikacją w Polsce dedykowaną projektowaniu przyjaznej i włączającej przestrzeni biurowej, uwzględniającą potrzeby osób z autyzmem, ADHD, dysgrafią, dysleksją, czy dyskalkulią. Uświadamia, odkłamuje stereotypy, wskazuje konkretne rozwiązania dot. aranżacji przestrzeni biurowej, oraz proponuje narzędzie ułatwiające projektowanie inkluzywnej przestrzeni.
Neurobiologia to dynamicznie rozwijająca się dziedzina nauki. Zaczyna przenikać wiele dyscyplin, w tym architekturę. Wiedzą neurobiologiczną możemy uzasadniać decyzje projektowe, które często mają charakter intuicyjny. Neurobiologia uzmysławia nam również, że przestrzenie pracy znacząco wpływają na dobrostan pracowników.
Rozpoczynając pracę nad raportem, nie zdawałyśmy sobie sprawy, jak mało jest sprawdzonych rozwiązań dla osób neuroatypowych. Interdyscyplinarny zespół, różne perspektywy i metody badawcze pozwoliły nam wyjść z konkretnymi propozycjami do wdrożenia w przestrzeni i organizacji pracy. Dla nas to dopiero początek i baza wiedzy do następnych projektów. Nie mogę się ich doczekać.
Osoby w spektrum autyzmu i ADHD mogą wnieść do firm tyle samo wartości, co inne, ale często tego nie robią, ponieważ surowe, nieprzemyślane, dyktowane krótkowzroczną ekonomią warunki pracy im to uniemożliwiają. Zbyt wiele z nas pracuje poniżej swoich możliwości lub nie pracuje wcale. Na szczęście wcale nie musi tak być i duże firmy zaczynają to dostrzegać.
Jest takie powiedzenie, które dobrze oddaje ewolucję biura: „biuro to mój drugi dom”. Kiedyś wyznanie pracoholika – dziś kogoś, kto wie, że pracodawca rzeczywiście zadbał o pełny komfort przestrzeni pracy. Wierzę, że tworzenie miejsc, w których będziemy czuli się u siebie, jest warte wysiłku i pozwoli naprawdę wybierać, gdzie chcemy i możemy pracować.
Jako samorzeczniczka w spektrum autyzmu jestem pod wrażeniem z jakim szacunkiem autorki przedstawiły temat neuroróżnorodności. Na uwagę zasługuje fakt, że raport skupia się głównie na badaniu potencjału osób neuroatypowych w miejscach pracy – szczególnie w biurach. Pozwala zrozumieć, jakie możliwości zostaną odkryte, gdy architektura środowiska biurowego uwzględni wyzwania, potrzeby i umiejętności tych pracowników.
Bycie bezpośrednią przełożoną osoby neuroatypowej i współpraca z neuroatypowymi osobami z innych zespołów uzmysłowiły mi, jak ważne jest tworzenie atmosfery, w której nie boimy się mówić o naszych potrzebach. Świadomość atypowości umożliwia dostosowanie stylu współpracy i przestrzeni, w której funkcjonujemy, aby zapewnić komfortowe warunki działania i osiągać cele zawodowe.
Tworząc raport, ważny był dla nas sposób, w jaki przekazujemy treści z zakresu neurobiologii. Najważniejszym warunkiem było stworzenie takiej formy, która będzie łatwa i przystępna w odbiorze dla każdego. Praca w interdyscyplinarnym zespole potwierdziła, że neurobiologia ma ogromne znaczenie nie tylko w architekturze, ale również w projektowaniu graficznym.
Pandemia obaliła paradygmat tego, co efektywne i właściwe w miejscu pracy. Na nowo rozgorzała dyskusja o well-being – zarówno fizycznym, jak i psychicznym – oraz produktywności, będącej przecież jego wynikiem. W staraniu o „zdrową produktywność” zyskujemy dzięki temu opracowaniu wiedzę-narzędzie. Możemy świadomie dobrać miejsce i rodzaj spotkania z naszymi neuroatypowymi współpracownikami i współpracowniczkami.
Zawsze interesowałam się człowiekiem i jego potrzebami. Praca nad tym raportem była dla mnie następnym krokiem do tego, aby lepiej zrozumieć otaczających mnie ludzi. Powiedzieć, że temat jest złożony, to jak nie powiedzieć nic. Przeszłyśmy długą drogę, żeby przybliżyć czytelnikom projektowanie dla osób neuroatypowych. Ogromnie cieszę się z efektów, choć wiem, że to dopiero początek!
Diagnoza ADHD była dla mnie tym brakującym puzzlem, bez którego zacinasz się w połowie układanki. Zrozumiałem, ile moich trudności wynika z neuroatypowości i jak obrócić je w korzyści. Myślałem, że idealnym rozwiązaniem dla mnie jest praca zdalna, ale z przyjemnością pracowałbym z biura, z ludźmi, których brakuje w domu, gdyby przestrzeń zagospodarowana była zgodnie ze wskazówkami z raportu.
Niedawno uczestniczyłam w szkoleniu opartym na zarządzaniu przez mocne strony i uzmysłowiłam sobie, jakie są moje superpowers, które dają korzyści nie tylko mnie, ale także mojemu pracodawcy. Wiele osób rodzi się z neuronietypowymi supermocami, które mogą, a nawet powinny być wykorzystywane. Potrzeba tylko odpowiednich narzędzi – a odpowiednio zaprojektowane biuro właśnie nim jest – aby mogły one w pełni rozkwitnąć.
Jednym z warunków komunikacji, która prowadzi do porozumienia, jest umiejętność posługiwania się wspólnymi definicjami. Ten raport pełni właśnie taką funkcję. I to w temacie, który jeszcze nie jest w pełni rozpoznany, ale już bardzo modny – co może prowadzić do uproszczeń i nieporozumień. Dlatego inicjatywa Skanska polegająca na uporządkowaniu pojęć oraz zakresów z obszaru neuroróżnorodności jest zarazem pionierska i niezbędna.
Raport jest pierwszą publikacją w Polsce dedykowaną projektowaniu przyjaznej i włączającej przestrzeni biurowej, uwzględniającą potrzeby osób z autyzmem, ADHD, dysgrafią, dysleksją, czy dyskalkulią. Uświadamia, odkłamuje stereotypy, wskazuje konkretne rozwiązania dot. aranżacji przestrzeni biurowej, oraz proponuje narzędzie ułatwiające projektowanie inkluzywnej przestrzeni.
Neurobiologia to dynamicznie rozwijająca się dziedzina nauki. Zaczyna przenikać wiele dyscyplin, w tym architekturę. Wiedzą neurobiologiczną możemy uzasadniać decyzje projektowe, które często mają charakter intuicyjny. Neurobiologia uzmysławia nam również, że przestrzenie pracy znacząco wpływają na dobrostan pracowników.
Rozpoczynając pracę nad raportem, nie zdawałyśmy sobie sprawy, jak mało jest sprawdzonych rozwiązań dla osób neuroatypowych. Interdyscyplinarny zespół, różne perspektywy i metody badawcze pozwoliły nam wyjść z konkretnymi propozycjami do wdrożenia w przestrzeni i organizacji pracy. Dla nas to dopiero początek i baza wiedzy do następnych projektów. Nie mogę się ich doczekać.
Osoby w spektrum autyzmu i ADHD mogą wnieść do firm tyle samo wartości, co inne, ale często tego nie robią, ponieważ surowe, nieprzemyślane, dyktowane krótkowzroczną ekonomią warunki pracy im to uniemożliwiają. Zbyt wiele z nas pracuje poniżej swoich możliwości lub nie pracuje wcale. Na szczęście wcale nie musi tak być i duże firmy zaczynają to dostrzegać.
Jest takie powiedzenie, które dobrze oddaje ewolucję biura: „biuro to mój drugi dom”. Kiedyś wyznanie pracoholika – dziś kogoś, kto wie, że pracodawca rzeczywiście zadbał o pełny komfort przestrzeni pracy. Wierzę, że tworzenie miejsc, w których będziemy czuli się u siebie, jest warte wysiłku i pozwoli naprawdę wybierać, gdzie chcemy i możemy pracować.
Jako samorzeczniczka w spektrum autyzmu jestem pod wrażeniem z jakim szacunkiem autorki przedstawiły temat neuroróżnorodności. Na uwagę zasługuje fakt, że raport skupia się głównie na badaniu potencjału osób neuroatypowych w miejscach pracy – szczególnie w biurach. Pozwala zrozumieć, jakie możliwości zostaną odkryte, gdy architektura środowiska biurowego uwzględni wyzwania, potrzeby i umiejętności tych pracowników.
Bycie bezpośrednią przełożoną osoby neuroatypowej i współpraca z neuroatypowymi osobami z innych zespołów uzmysłowiły mi, jak ważne jest tworzenie atmosfery, w której nie boimy się mówić o naszych potrzebach. Świadomość atypowości umożliwia dostosowanie stylu współpracy i przestrzeni, w której funkcjonujemy, aby zapewnić komfortowe warunki działania i osiągać cele zawodowe.
Tworząc raport, ważny był dla nas sposób, w jaki przekazujemy treści z zakresu neurobiologii. Najważniejszym warunkiem było stworzenie takiej formy, która będzie łatwa i przystępna w odbiorze dla każdego. Praca w interdyscyplinarnym zespole potwierdziła, że neurobiologia ma ogromne znaczenie nie tylko w architekturze, ale również w projektowaniu graficznym.
Pandemia obaliła paradygmat tego, co efektywne i właściwe w miejscu pracy. Na nowo rozgorzała dyskusja o well-being – zarówno fizycznym, jak i psychicznym – oraz produktywności, będącej przecież jego wynikiem. W staraniu o „zdrową produktywność” zyskujemy dzięki temu opracowaniu wiedzę-narzędzie. Możemy świadomie dobrać miejsce i rodzaj spotkania z naszymi neuroatypowymi współpracownikami i współpracowniczkami.
Zawsze interesowałam się człowiekiem i jego potrzebami. Praca nad tym raportem była dla mnie następnym krokiem do tego, aby lepiej zrozumieć otaczających mnie ludzi. Powiedzieć, że temat jest złożony, to jak nie powiedzieć nic. Przeszłyśmy długą drogę, żeby przybliżyć czytelnikom projektowanie dla osób neuroatypowych. Ogromnie cieszę się z efektów, choć wiem, że to dopiero początek!
Diagnoza ADHD była dla mnie tym brakującym puzzlem, bez którego zacinasz się w połowie układanki. Zrozumiałem, ile moich trudności wynika z neuroatypowości i jak obrócić je w korzyści. Myślałem, że idealnym rozwiązaniem dla mnie jest praca zdalna, ale z przyjemnością pracowałbym z biura, z ludźmi, których brakuje w domu, gdyby przestrzeń zagospodarowana była zgodnie ze wskazówkami z raportu.
Niedawno uczestniczyłam w szkoleniu opartym na zarządzaniu przez mocne strony i uzmysłowiłam sobie, jakie są moje superpowers, które dają korzyści nie tylko mnie, ale także mojemu pracodawcy. Wiele osób rodzi się z neuronietypowymi supermocami, które mogą, a nawet powinny być wykorzystywane. Potrzeba tylko odpowiednich narzędzi – a odpowiednio zaprojektowane biuro właśnie nim jest – aby mogły one w pełni rozkwitnąć.
Jednym z warunków komunikacji, która prowadzi do porozumienia, jest umiejętność posługiwania się wspólnymi definicjami. Ten raport pełni właśnie taką funkcję. I to w temacie, który jeszcze nie jest w pełni rozpoznany, ale już bardzo modny – co może prowadzić do uproszczeń i nieporozumień. Dlatego inicjatywa Skanska polegająca na uporządkowaniu pojęć oraz zakresów z obszaru neuroróżnorodności jest zarazem pionierska i niezbędna.
Raport jest pierwszą publikacją w Polsce dedykowaną projektowaniu przyjaznej i włączającej przestrzeni biurowej, uwzględniającą potrzeby osób z autyzmem, ADHD, dysgrafią, dysleksją, czy dyskalkulią. Uświadamia, odkłamuje stereotypy, wskazuje konkretne rozwiązania dot. aranżacji przestrzeni biurowej, oraz proponuje narzędzie ułatwiające projektowanie inkluzywnej przestrzeni.
Neurobiologia to dynamicznie rozwijająca się dziedzina nauki. Zaczyna przenikać wiele dyscyplin, w tym architekturę. Wiedzą neurobiologiczną możemy uzasadniać decyzje projektowe, które często mają charakter intuicyjny. Neurobiologia uzmysławia nam również, że przestrzenie pracy znacząco wpływają na dobrostan pracowników.
Rozpoczynając pracę nad raportem, nie zdawałyśmy sobie sprawy, jak mało jest sprawdzonych rozwiązań dla osób neuroatypowych. Interdyscyplinarny zespół, różne perspektywy i metody badawcze pozwoliły nam wyjść z konkretnymi propozycjami do wdrożenia w przestrzeni i organizacji pracy. Dla nas to dopiero początek i baza wiedzy do następnych projektów. Nie mogę się ich doczekać.
Osoby w spektrum autyzmu i ADHD mogą wnieść do firm tyle samo wartości, co inne, ale często tego nie robią, ponieważ surowe, nieprzemyślane, dyktowane krótkowzroczną ekonomią warunki pracy im to uniemożliwiają. Zbyt wiele z nas pracuje poniżej swoich możliwości lub nie pracuje wcale. Na szczęście wcale nie musi tak być i duże firmy zaczynają to dostrzegać.
Jest takie powiedzenie, które dobrze oddaje ewolucję biura: „biuro to mój drugi dom”. Kiedyś wyznanie pracoholika – dziś kogoś, kto wie, że pracodawca rzeczywiście zadbał o pełny komfort przestrzeni pracy. Wierzę, że tworzenie miejsc, w których będziemy czuli się u siebie, jest warte wysiłku i pozwoli naprawdę wybierać, gdzie chcemy i możemy pracować.
Jako samorzeczniczka w spektrum autyzmu jestem pod wrażeniem z jakim szacunkiem autorki przedstawiły temat neuroróżnorodności. Na uwagę zasługuje fakt, że raport skupia się głównie na badaniu potencjału osób neuroatypowych w miejscach pracy – szczególnie w biurach. Pozwala zrozumieć, jakie możliwości zostaną odkryte, gdy architektura środowiska biurowego uwzględni wyzwania, potrzeby i umiejętności tych pracowników.
Bycie bezpośrednią przełożoną osoby neuroatypowej i współpraca z neuroatypowymi osobami z innych zespołów uzmysłowiły mi, jak ważne jest tworzenie atmosfery, w której nie boimy się mówić o naszych potrzebach. Świadomość atypowości umożliwia dostosowanie stylu współpracy i przestrzeni, w której funkcjonujemy, aby zapewnić komfortowe warunki działania i osiągać cele zawodowe.
Tworząc raport, ważny był dla nas sposób, w jaki przekazujemy treści z zakresu neurobiologii. Najważniejszym warunkiem było stworzenie takiej formy, która będzie łatwa i przystępna w odbiorze dla każdego. Praca w interdyscyplinarnym zespole potwierdziła, że neurobiologia ma ogromne znaczenie nie tylko w architekturze, ale również w projektowaniu graficznym.
Pandemia obaliła paradygmat tego, co efektywne i właściwe w miejscu pracy. Na nowo rozgorzała dyskusja o well-being – zarówno fizycznym, jak i psychicznym – oraz produktywności, będącej przecież jego wynikiem. W staraniu o „zdrową produktywność” zyskujemy dzięki temu opracowaniu wiedzę-narzędzie. Możemy świadomie dobrać miejsce i rodzaj spotkania z naszymi neuroatypowymi współpracownikami i współpracowniczkami.
Zawsze interesowałam się człowiekiem i jego potrzebami. Praca nad tym raportem była dla mnie następnym krokiem do tego, aby lepiej zrozumieć otaczających mnie ludzi. Powiedzieć, że temat jest złożony, to jak nie powiedzieć nic. Przeszłyśmy długą drogę, żeby przybliżyć czytelnikom projektowanie dla osób neuroatypowych. Ogromnie cieszę się z efektów, choć wiem, że to dopiero początek!
Diagnoza ADHD była dla mnie tym brakującym puzzlem, bez którego zacinasz się w połowie układanki. Zrozumiałem, ile moich trudności wynika z neuroatypowości i jak obrócić je w korzyści. Myślałem, że idealnym rozwiązaniem dla mnie jest praca zdalna, ale z przyjemnością pracowałbym z biura, z ludźmi, których brakuje w domu, gdyby przestrzeń zagospodarowana była zgodnie ze wskazówkami z raportu.
Niedawno uczestniczyłam w szkoleniu opartym na zarządzaniu przez mocne strony i uzmysłowiłam sobie, jakie są moje superpowers, które dają korzyści nie tylko mnie, ale także mojemu pracodawcy. Wiele osób rodzi się z neuronietypowymi supermocami, które mogą, a nawet powinny być wykorzystywane. Potrzeba tylko odpowiednich narzędzi – a odpowiednio zaprojektowane biuro właśnie nim jest – aby mogły one w pełni rozkwitnąć.